Muzyka

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Rozdział 2

-Tara-
Cały dzień siedziałam dzisiaj na hali na treningu, ponieważ mamy mecz eliminacyny do mistrzostw Europy. Gramy z Niemkami na wyjeździe. Konkretnie w Dortmundzie. Krzysiu, Ziomek i Pit siedzieli na trybunach i oglądali nasz trening. Ja gram z numrem -9- jako atakujący. Jeśli chodzi o klub gram w Wiśle Kraków. Chłopaki przyjechali wczoraj do mnie w odwiedziny. Ale wracając do treningu. Dzisiaj jest 31.05 urodziny obchodzi nasza trenerka, więc my wyjątkowo postanowiłyśmy grzecznie ćwiczyć i nic nie rozrabiać. Bo u nas w reprezentacji trening bez przypału to trening stracony. Ale dzisiaj byłyśmy grzeczne. Zaśpiewałyśmy na początku treningu sto lat i ćwiczyłyśmy. 

-Marco-
Dzisiaj moje urodziny. Moja dziewczyna oczywiście o niż zapomniała, no ale cóż tak bywa. Jak zawsze rano po podniesieniu swoich 4 liter z łóżka udałem się do parku, aby pobiegać. Biegłem już 3 kilometr gdy nagle w słuchawkach zamiast muzyki usłyszałem dzwonek sygnalizujący połączenie. Spojrzałem na wyświetlacz i zobaczyłem napis „Mario Grubasek” od razu odebrałem telefon i powiedziałem:
- Halo?-
- Cześć Marco tu Mario.-
- O witaj Grubasku, co tam u ciebie?-
- Dobrze wiesz Marco, że to są mięśnie. Ale ja nie o tym gdzie ty jesteś?-
- Ja w parku nie daleko mojego domu, a co?-
- Bo ja tu stoję pod twoimi drzwiami i czekam,na ciebie od 30 min.-
- Dobra już lecę.- pobiegłem w stronę domu i  zobaczyłem swojego przyjaciela na werandzie. Powiedziałem do niego:
- Witaj mój pulpecie.-
- Marco przestańmy rozmawiac na tmat mojej postury. Mogę wejść?-
- Pewnie czemu pytasz?- weszliśmy do środka i zaproponowałem Mario coś do picia. Siedzieliśmy w salonie i rozmawialiśmy jak to fajnie było jak graliśmy razem w BVB. W pewnym momencie usłyszałem dzwonek do drzwi. Podszedłem i otworzyłem je, a moim oczom ukazał się listonosz. Powiedziałem do niego:
- Tak. W czym mogę pomóc?-
- List do pana,musi pan podpisać potweirdzenie odbioru.-
- Już. Dziękuję bardzo, miłego dnia.-
- Wzajemnie i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.-
- Dziękuję.- dopiero kiedy listonosz wyszedł rzuciłem okiem na kopertę. I zobaczyłem adres nadawcy. List był od jakiejś Tary. Adres polski, jej nazwiska nie byłem wstanie nawet przeczytać. Dostałem list od tajemniczej Polki dziwne to było. Poszedłem do salonu i usiadłem obok Mario. Mój przyjaciel od razu zobaczył w mojej ręce kopertę. Powiedział do mnie zaciekawiony:
- Co to za koperta?-
- Od jakiejś Tary z Polski.-
- Czemu jej nie otworzyłeś?-
- A co jak to jakaś bomba?-
- A przestań, że bomba, otwieraj.- otworzyłem kopertę i zajrzałem do środka. Wyjąłem z koperty…krawat z jakimś napisem po polsku. Była do niego doczepiona karteczka na której było po niemiecku napisane:
- Poproś Piszcza albo Błaszcza nich ci przetłumaczą slogan z krawata.- i nawet się rymowało. W kopercie była jeszcze…kartka urodzinowa. Dokładnie z okazji 25 urodzin. Otworzyłem ją, a w środku było zdjęcie niesamowicie pięknej dziewczyny w koszulce BVB i kartką z napisem „Alles gute Marco. Wsztstkiego dobrego Marco”. Zdjęcie odłożyłem na stolik i zacząłem czytać życzenia. Gdy przeczytałem pierwsze zdanie Mario powiedział:
- Ale na głos Marco, na głos.- westchnąłem i zacząłem czytać od początku:
- Drogi Marco z okazji twoich 25 urodzin pragnę złożyć Ci najserdeczniejsze życzenia. Dużo zdrowia, szczęścia w drużynie, reprezentacji oraz szczęścia w miłości. Jak najmniej kontuzji bo to w twojej pasji jest najważniejsze. Aby niemiecka reprezentacja na mundialu zaszła jak najdalej (najbardziej bym się cieszyła gdybyście wygrali. Trzymam za was mocno kciuki.) abyś rozegrał w żółto-czarnych barwach jak najwięcej spotkań. Jeżeli jednak postanowisz zmienić klub to proszę cię abyś kierował się przy wyborze sercem. My prawdziwi kibice BVB będziemy z tobą. Proszę cie jeszcze o jedno abyś jak najdłużej pozostał tym uśmiechniętym często żartującym chłopakiem z Dortmundu. Mam nadzieję, że kiedyś uda nam się zaminić kilka słów. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego życzy Tara Lisewicz. Pozdrowienia z Krakowa. PS. Powodzenia w przyszłym sezonie zmiećcie Bayern najlepiej do II Bundesligii.-
-Wow, no to się dziewczyna rozpisała. Chyba nie lubi Bayernu.-
- Ale zobacz, że sama napisała jakieś dłuższe życzenia niż tylko Alles gute na facebooku, i kupiła mi upominek. To już coś.-
- Masz rację.-
- Pasowałoby się jej jakoś odwdzięczyć.-
- Ale jak?-
- Mam już plan.-
- A właśnie zapomniałem ci powiedzieć, że mam 2 bilety na mecz Polska-Niemcy w siatkówce kobiet do lat 20. Idziesz ze mną?-
- A kiedy i gdzie jest mecz?-
- Mecz jest 3.06 w moje urodziny tutaj w Dortmundzie o 17:30.-
- Spoko dotrzymam ci towarzystwa.-

-Krzysiu-
Dzisiaj razem z chłopakami z kadry siedzieliśmy na trybunach hali w Krakowie, ponieważ Tara i kadra U20 miały zgrupowanie lub raczej ostatni trening przed meczem z Niemkami. Tara jak zawsze była w świetnej formie. Mimo iż jak na atakującą jest niska to potrafi rywala wykończyć zagrywką. Seruje z podobną prędkościa jak Zaytsev. Dlatego ona zawsze w meczach jest na zagrywce pierwsza. O zasięgu w ataku (363 cm) i w bloku(330 cm) wspominać nie będę bo nie chce czuć kompleksów. Jutro nasze dziewczynki jadą do Dortmundu na mecz z Niemkami. Nasza kadra U20 kobiet przed przyjściem do zespołu Tary chyliła się ku upadkowi, a teraz dziewczyny walczą z najlepszymi. Niemki mistrzynie świata i Europy do lat 20. Mam nadzieję, że im się uda.

2 komentarze:

  1. Rozdział świetny, ale to jak zawsze :) Ciekawi mnie reakcja Reusa jak dowie się co jest na krawacie.
    Mam nadzieję, że podczas meczu się spotkają ;)
    Nie mogę doczekać się następnego rozdziału. Dodaj jak najszybciej ;)

    Ps. Trochę się na ciebie gniewam za to, usunęłaś tamtego bloga bo mi się strasznie podobał. :( :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie za koma. Jeszcze raz cię przepraszam, ale zupełnie straciłam na niego wenę. Mam nadzieję, że następny jaki założę również będzie ci się podobał. Pozdrawiam i czekam na rozdziały u ciebie.

      Usuń